Coś nie mogę się zebrać do kupy. Jak nie przesilenie, to święta. Jak nie święta, to bieganina. I tak w kółko. :P Ale nie ma co narzekać. ;)
Marcowy Glossy oczywiście przyszedł w kwietniu. Ukłony jednak w stronę firmy, bo zdążył przed świętami. ;) Ale najpierw słów kilka o lutowym pudełku.
- szampon i odżywka z L`oreal dla mnie okazały się kompletną porażką. Zamiast błyszczących, zdrowych włosów miałam matowe siano. Ot co.
- róż zachwycił mnie kolorem, ale też okazał się porażką. Po pierwszym użyciu gąbeczka się zablokowała, zaczęła śmierdzieć i zanim zdążyłam przesypać wszystko do innego opakowania, to zaczął śmierdzieć i róż. Wszystko wylądowało w śmietniku. Nie ma co ryzykować.
- tonik sprawdza się całkiem nieźle Mężowatemu. Na dłuższą metę nie mogłam znieść zapachu. Marudzę okrutnie. Wiem. ;)
- cień nadal czeka na użycie. ;)
- lubrykant czeka na lepsze czasy. ;)
A co w marcowym?
1. L`oreal Mythic Oil
Olejek do każdego typu włosów. Mieszanka olejków ma zapewnić włosom przede wszystkim blask. Dostałam miniaturkę 45 ml. Pełnowymiarowy produkt to 125 ml i kosztuje 275 kr.
2. Naobay Natural & Organic Moisturizing Peeling
Nawilżający peeling hiszpańskiej marki Naobay, który w 98,8 % składa się z naturalnych składników. Mnie oczywiście od razu zachwyciła zakrętka - jest naprawdę drewniana. Tubka zawiera 100 ml i kosztuje 179 kr.
3. Glazel Visage Loose Eyeshadow
Kolor tego cienia rozłożył mnie na łopatki. Ni to rose gold, ni to szampan... Piękny! 2 gramy cienia kosztują 39 kr.
4. Elizabeth Mott You`re So FINE Liquid Eyeliner, Glitterati
Wodoodporny liner w płynie. Czarny, matowy z brokatowymi drobinkami. Próbowałam - nie do zdarcia. :) Opakowanie zawiera 2,3 grama i kosztuje 148 kr.
5. Make Up Store Lipstick
Produkty z Make Up Store to nie tylko jakość, ale i piękne opakowania. To zachwyciło mnie bardzo. metalowe, czarne, matowe... Czego chcieć więcej? No może koloru. :P Bo ten nie dla mnie. Ale jutro już pójdzie w świat. :) Cena - 170 kr.
To pudełko bardzo mi się podoba. A Wam?